- Wczoraj Austin nie przyszedł na spotkanie - Ally rozmawiała właśnie z Cassidy, która uważnie jej słuchała. Były u Moonów, bo brunetka od samego dnia ma zły humor i nie miała siły sprzątać. Megan bawiła się z Nelsonem w jego pokoju, wychodzili tylko od czasu do czasu z pokoju się napić lub do toalety. Cass spojrzała gdzieś w bok niewidzącym wzrokiem. Mocno rozmyślała o zachowaniu blondyna. On teraz siedział w sypialni, nie chciał nawet wyjść do swojej najlepszej przyjaciółki z nią porozmawiać. Po prostu było mu wstyd się przyznać, że zapomniał o przyjaciołach dla jednej panny, u której się zasiedział - było mi bardzo przykro z tego powodu - z oczu Allyson poleciało kilka łez.
Cass przytuliła mocno przyjaciółkę i próbowała bardzo ją wspierać w trudnych chwilach.
- Nawet nie dał znaku życia, nie ostrzegł, nic. On jest jedną z najważniejszych osób w moim życiu, a ostatnio się na nim zawodzę. Naprawdę było mi przykro.
- Już dobrze - blondynka pocierała ramię nastolatki.
- Jedynym plusem jest to, że poznałam świetnego gościa, ma na imię Elliot - Ally starła z twarzy ostatnie słone krople i spróbowała się uśmiechnąć, lecz wyszedł z tego tylko grymas.
Tą część rozmowy słyszał właśnie Austin. Zebrał się w sobie odwagę i chciał porozmawiać z przyjaciółką, ale gdy usłyszał, że rozmawiają o nim, postanowił podsłuchać. Wiedział, że to źle, ale nie mógł inaczej. Było mu przykro z powodu, że ją zawiódł, ale gdy usłyszał o Elliocie, w jego serce trafiła ostra strzała zazdrości. Nie wiedział, o co chodzi. W końcu sobie to uświadomił - on kocha Allyson. Próbował o niej w ogóle nie myśleć, spędzał jak najwięcej czasu z Angelą by zapomnieć. Ale tak się nie dało. Uczuć nie dało się ot tak na pstryknięcie palców zmienić. "Co ja sobie w ogóle myślałem do cholery?!" myślał nastolatek. Nie mógł uwierzyć, że tak się zachowuje w stosunku do przyjaciółki.
- Słuchaj Cass, ja się powoli będę zbierać - powiedziała brunetka - Megan!
Meg zleciała szybko na dół po schodach, przeskakując po dwa stopnie.
- Słucham?
- Zostajesz jeszcze u Nelsona czy idziesz do domu? - spytała.
- A mogę jeszcze trochę zostać? Razem z Nel'em malujemy obrazki dla swoich sióstr.
- Awww, to słodkie - nastolatka uśmiechnęła się ciepło - okej, przyjdę po ciebie za jakąś godzinę. Może uda mi się trochę ogarnąć dom.
Jej młodsza siostra pokiwała twierdząco głową i pobiegła z powrotem na górę. Brunetka podeszła do fotela i zdjęła z niego swoją brązową kurtkę, bo dzisiejszy dzień był naprawdę ponury. Potem poszła na korytarz i nałożyła niebieskie trampki. Ucałowała kumpelę i wyszła z jej domu. Szła powoli i rozpryskiwała nogą kałuże na boki. Buty szybko jej przemokły, ale nie przejmowała się tym. Napawała się ciszą i usiadła obok na mokrej ławce. Zaczęła płakać, z nieba zaczął lać deszcz. A ona nadal płakała z bezradności i braku naprawdę mocnej pomocy. Zawsze z takich rzeczy żaliła się Austinowi, ale jak mogła mu to powiedzieć, skoro tu chodziło o niego?
Tymczasem Austin wybiegł z domu, rzucając swojej siostrze krótkie "wychodzę". Musiał poważnie porozmawiać z Ally, by wszystko było po staremu. Musiał przede wszystkim ją przeprosić za swoje zachowanie, naprawdę było mu wstyd. Nie obchodziło go to, że moknie; biegł dalej. Nagle zobaczył płaczącą nastolatkę siedzącą na ławce. Zrobiło mu się smutno i momentalnie usiadł koło niej, przytulając ją bardzo mocno. Allyson odskoczyła przerażona, ale gdy zobaczyła kto to od razu się uspokoiła.
- Ach, to ty - powiedziała obojętnie i stawiała kolejne kroki w stronę domu.
Blondyn wstał szybko i doganiając przyjaciółkę złapał ją za ramię.
- Zaczekaj, o co ci chodzi? - spytał zdenerwowany.
- O co mi chodzi?! - brunetka nie wytrzymała i wybuchła - O co mi chodzi?! Przez te kilka dni się do mnie nie odzywałeś, a potem gdy zgodziłeś się umówić z przyjaciółmi nawet nie przyszedłeś! Nie dałeś znaku życia, nic! Kompletnie nic! Nawet nie wiesz, jak się o ciebie martwiłam. Szkoda, że nie mogę zapanować nad moimi uczuciami - dziewczyna ponownie zaczęła płakać z bezradności. Chłopak przytulił ją mocno do siebie, a ona odwzajemniła uścisk. Tak bardzo go kochała, a sama nie była pewna jego uczuć. Nie chciała zepsuć przyjaźni i uczucia, które łączyło ich kiedyś.
Austin wyciągnął z tylnej kieszeni spodni przyjaciółki klucze i zaprowadził ją do jej domu. Weszli razem. Nastolatek kazał brunetce iść się umyć i przebrać w czyste ciuchy. Sam wziął sobie ręcznik i wytarł sobie włosy i ręce. Gdy skończył zaczętą czynność rozwiesił mokre ubrania i zaczął sprzątać w domu. Posprzątał, poodkurzał i pozmywał. Wyciągnął z lodówki ostatnie zapasy i zrobił omlety na dwie porcje. Po dziesięciu minutach wyszła z łazienki Ally ubrana w szlafrok. Miała na głowie ręcznik suszący jej włosy. Uśmiechnęła się słabo do przyjaciela i usiadła do stołu.
- Dzięki - Z apetytem zaczęła konsumować posiłek. Dosiadł się do niej i zawtórował jej.
Przez dziesięć minut nastała nerwowa cisza. W końcu oboje skończyli jeść i odstawili jednocześnie talerze na szafkę. Uśmiechnęli się do siebie.
- Przepraszam za moje ostatnie zachowanie - złapał ją za dłonie i ścisnął - miałem straszny tydzień.
- A co było tego powodem? - spytała zaciekawiona Ally.
- Bo ja... Ally, ja... muszę ci coś powiedzieć... - zająkał się blondyn.
- Słucham - posłała mu krzepiący uśmiech.
- Ja... - odetchnął głęboko.
Nagle usłyszeli szczęk kluczy w zamku i odskoczyli od siebie natychmiastowo. Do domu wszedł pan Lester Dawson.
- Tata?
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Noo, wreszcie skończyłam ten rozdział. Miałam chwilowy zanik weny, ale już powoli do mnie wraca ☻ Przepraszam, że taki krótki, ale tak jakoś wyszło.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Zamykam 'rozdział' z "5 komentarzy - next" jednakże mam nadzieję, że nadal będziecie tu komentować.
Dedyk dla Pauliny Gdaniec ♥ Buziak ode mnie :*
Piosenka, przy krórej pisałam :
Oraz łapcie to :
Kocham was ♥
Całuję, Cristal :*
PS. A i bym zapomniała! Zapraszam serdecznie na bloga Martyy ♥ na http://austinandally-liveyourdreams-story.blogspot.com/. Dopiero zaczyna i potrzebuje pomocy i motywacji ! *.*
BOOOSKIII KOCHAM TWOJEGO BLOGA ! PISZ JAK NAJSZYBCIEJ NEXTA !: *** POZDRAWIAM :)
OdpowiedzUsuńSłuchajcie, jeśli nikt nie będzie komentował, to nie dodam nexta, a nawet zawieszę bloga. Jest mi bardzo przykro, że nie komentujecie i nie dajecie znaku życia. Jak mam prowadzić bloga, skoro nikt mnie nie ochrzania, że coś źle robię, ani nie chwali, gdy coś zrobię dobrze. Nikt prawie nie komentuje. Liczę na was i wasze wsparcie. Całuję, Cristal.
OdpowiedzUsuńRozdział świetny! Nie waż się zawieszać bloga! Czekam na nexta! :p
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńSuperrr
OdpowiedzUsuńChcę next :-)
Pisz szybko!!! Chcę nexta!
OdpowiedzUsuń