Okazało się, że jestem w ciąży. Po ośmiu miesiącach urodziłam prześliczną córeczkę Kate, która szybko podbiła serca naszej rodziny. Miała w sobie coś po mnie i po Austinie. Pół na pół. Przypadły jej jeszcze śliczne piegi po mojej zmarłej mamie.
Cassidy przestała już wierzyć, że jej się uda, gdy nagle Dustin znalazł dawce. Po kilku tygodniach blondynka wyszła ze szpitala, a teraz nadal próbuje wrócić do pełni życia i zdrowia.
Cynthia okazała się podłą żmiją. Megan miała rację - ruda małpa zdradzała naszego ojca. Przeprosił nas, a my wybaczyłyśmy mu. Przecież to nasz ojciec, prawda?
A Megan i Nelson? Są przeszczęśliwi z myślą, że są rodzeństwem.
Dustin oświadczył się Cassidy, a ona z wielką radością rzuciła mu się w ramiona. Ślub odbył się niedawno, a w drodze na świat jest kolejna mała istotka.
A co z Trish i Dezem? Nie są już parą, ku naszemu smutkowi, ale rudzielec i szatynka nadal się ze sobą przyjaźnią i utrzymują ze sobą kontakt. Nadal jesteśmy taką paczką najlepszych przyjaciół.
Teraz właśnie siedzieliśmy z Austinem na werandzie naszego domu. Blondyn siedział na bujanym krześle, ja na jego kolanach, a mała Kate w wózku obok nas. Zachodziło słońce, a ostatnie promienia tego dnia błysnęły nam w oczy i zniknęły, by znów jutro nas powitać.
Wtuliłam się z całych sił w mojego chłopaka. W mojej głowie pojawiła się przykra myśl, że Austy może mnie kiedyś zostawić. Zostawić mnie samą z Kate, ale wierzyłam, że tego nie zrobi. Przecież to Austin. Mój kochany, przesłodki Austin, który poprosił mnie, abym wstała.
- Allyson. Wiem, że to tak strasznie nieoficjalnie. Kocham cię całym moim sercem, tak samo jak naszą córeczkę i nie wyobrażam sobie życia bez was. Kocham was o poranku, wieczorem i w południe, kiedy szykujesz się do kolejnego dnia na studiach. Czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną?
Przez dłuższy czas nie umiałam wydusić ani słowa. Stałam jak jakaś upośledzona, z szeroko otwartymi ustami, a ręce mi zadrżały.
- Tak! - krzyknęłam z wielką radością i rzuciłam się blondynowi na szyję.
Po chwili obdarowywaliśmy się pocałunkami, które były tylko małą cząstką naszej wspólnej wieczności.
*****************************************
Witam was.
Nie chciałam tego kończyć tak wcześnie, ale nie miałam wyboru. Zawodziłam nie tylko was, ale i siebie. Nie przybywało mi żadnych pomysłów na nowy rozdział.
Jest mi naprawdę przykro. To jest mój pierwszy blog i gdyby nie on, nigdy nie zrozumiałabym, że kocham pisać. Dziękuję za ponad 23 tysiące wejść i mnóstwo motywujących komentarzy.
Mam tylko małą prośbę.
Wszyscy, którzy czytali kiedykolwiek tego bloga i przeczytali te zakończenie, niech napiszą jakikolwiek krótki komentarzyk. Chcę sprawdzić, ile miałam wspaniałych czytelników.
Ze łzami w oczach żegnam was, ale zapraszam na pozostałe blogi.
www.rauraandr5-myhistory.blogspot.com
www.raura-r5-my-story.blogspot.com
To tam będą się pojawiać rozdziały.
Pozdrawiam was i całuję :) xx
Płaczę. Tak cudowny blog...i koniec. Jak tak można?! Jesteś jedną z tych super bloggerek, które mają ogromny talent. Przynajmniej szczęśliwe zakończenie.
OdpowiedzUsuńAle nie usuwaj bloga, chętnie przeczytam go jeszcze raz!
Czekam na nexty na innych blogach!
O Boże...
OdpowiedzUsuńCzytałam, oczywiście, że czytałam. Twojego bloga poznałam, kiedy dopiero zaczynałam się zagłębiać w blogi o takiej tematyce. Przeczytałam już wtedy kilkanaście i byłam przekonana, że więcej takich blogów nie ma. A już na pewno nie lepszych. I właśnie wtedy zaczęłam trafiać na kolejne blogi, w tym również twój. Byłam oczarowana, bo okazało się, że masz bardzo przyjemny dla czytelnika styl pisania. Ciekawie opisujesz zarówno zdarzenia, jak i uczucia bohaterów. Pokochałam tę historię i oczywiście jest mi bardzo przykro, że już się kończy.
Proszę cię, nie usuwaj bloga. Inni czytelnicy zasługują, aby poznać tak piękną historię.
Chcę żebyś wiedziała, że bardzo cię ceniłam jako bloggerkę i cenić będę nadal. Na pewno zajrzę na twoje pozostałe blogi ;)
Pozdrawiam <3
Blog był genialny, jeden z moich ulubionych. Uwielbiałam Twoje opowiadanie i zawsze śmiałam się jak głupia albo piszczałam podczas czytania. Dziękuję za wszystkie te rozdziały, które napisałaś <3
OdpowiedzUsuńCzytałam i z chęcią dalej bym czytała :) Zaraz będę płakać!!!! Aż żal się z tym blogiem rozstawać ale cię rozumiem. Z wielką chęcią będę czytała pozostałe blogi <3
OdpowiedzUsuńBlog był wspaniały!!! Po prostu był nie do opisania!!! :( Smutno mi że to już koniec tej historii ): Ale na pewno zajrzę na twoje pozostałe blogi!!
OdpowiedzUsuńOliwia<3
Rycze :'( ale blog był:
OdpowiedzUsuńWspaniały,
Cudowny,
Zarąbisny.
Masz talent i pamiętaj o tym. ZAWSZE!
Ciesze sie, ze Dustin znalazł dawcę dla Cassidy. Austin, Ally i ich córeczka... awww
OdpowiedzUsuńBlog jest super i szkoda, że to już koniec ale jest przynajmniej ten Happy End :)
O kurczę!
OdpowiedzUsuńKolejny świetny blog, który dobiega końca :(
Rozdział jest mega!
No to papa!!!
OdpowiedzUsuńFajny był blog , ale wszystko musi się kiedyś skończyć
Czytałam i przykro mi, że to już koniec :'( ale zostanę z Twoimi pozostałymi blogami :)
OdpowiedzUsuń-Nananatalia
Ten blog to było coś niesamowitego. Nigdy nie sądziłam, że tak ciekawie można opisać przygody tej dwójki. Pisałaś to w taki sposób jakbyś sama przeżywała tą historię razem z głównymi bohaterami. Mam nadzieję, że go nie usuniesz, bo naprawdę z miłą chęcią za jakiś czas znów tu powrócę, aby jeszcze raz wczytać się w tą wzruszającą historię. Trochę się rozpisałam, ale to nic w porównaniu z tym, co teraz przeżywam. Kończę, bo zaraz się rozpłaczę.
OdpowiedzUsuńTwojego bloga czytałam od niedawna, lecz tak STRASZNIEEEE mie się spodobał, że ciągle tu zagladałam. Był taką odskocznią od rzeczywistości... Dzięki niemu mogłam czuć, że jestem obok bohaterów i przeżywam wszystko razem z nimi. Jednym słowem " Kochałam go". I mam prośbę: Nie usuwaj go tylko, gdyż jeszcze wiele razy będę tu zaglądać ( z pewnością nie tylko ja).
OdpowiedzUsuń~ w żałobie: LaUrA LyNcH ♥
Great goods from you, man. I've understand your stuff previous to and
OdpowiedzUsuńyou are just too excellent. I actually like what you have acquired here, really like what you are saying and the
way in which you say it. You make it enjoyable and you still take care of
to keep it sensible. I cant wait to read much more from you.
This is actually a wonderful website.
my blog: Atmos Vaporizer
Boże kochanie, to było cudowne... Nie tylko to jak Austin zakochiwał się Ally i na odwrót, ale także te wszystkie wspaniałe momenty kiedy coś ciekawego się działo. Mogę śmiało powiedzieć : kochałam tego boga i nigdy kochać nie przestanę <3 weszłam tu przez zwykły głupi przypadek i zostałam na dłużej. Ogólnie nie przepadam za tym serialem, ale pomyślałam :
OdpowiedzUsuńCo mi szkodzi poczytać?
Może to coś fajnego?
NO I SIĘ QRWA NIE POMYLIŁAM!
Żałuję że to już koniec, ale jak już powiedział przede mną ktoś mądry: wszystko co dobre, kiedyś się kończy. Idę zamknąć się w szafie i podpalić ją latarką ;c żegnaj :') i wiem że być może to nie pasuje ale wpadnij czasem do mnie :) wkreconawmitologie.blogspot.com
Jeszcze raz dziękuję ci za te wszystkie wspaniałe uczucia które mogłam przeżyć wraz z tobą kochanie i z bohaterami :) Austlly forever <3
Twoja Saviś ;*****
Masz wielki talent :) Fajnie, że wzięłaś się za pisanie blogów. Pozdrowienia :D
OdpowiedzUsuń43 year old Librarian Eleen Siaskowski, hailing from Manitouwadge enjoys watching movies like ...tick... tick... tick... and Ice skating. Took a trip to Historic Area of Willemstad and drives a Delahaye Type 175S Roadster. blog tutaj
OdpowiedzUsuń